Niespełnione oczekiwania…

Moja historia zaczęła się 10 lat temu od momentu poślubienia mojego męża który na pierwszy rzut oka był krystalicznym i uczciwym człowiekiem, ale co się okazało później były to tylko złudzenia.

Mam na imię Karolina, mój mąż od 4 lat zachowywał się bardzo dziwnie, po objęciu stanowiska dyrektora w firmie swojego najlepszego przyjaciela zaczął wracać później do domu, chodził na wyjścia zakrapiane alkoholem, miał też coraz więcej wyjazdów służbowych o których wiedziałam i zawsze mi wysyłał wideo relacje ( później okazało się, że te wszystkie zdjęcia i filmy były nagrane dużo wcześniej i wysyłane w odpowiedniej godzinie, aby uśpić moją czujność ). Do myślenia dało mi zachowanie jego wobec dzieci, bardzo mocno ograniczył budżet domowy na wydatki wobec nich. Kiedyś dziewczynki były jego oczkiem w głowie, później coraz mniej miał czasu na zabawę oraz spędzanie czasu wolnego z nimi.

Postanowiłam wynająć detektywa który miał rozwiązać tą zagadkę moich podejrzeń. Zgłosiłam się do jednego z biur detektywistycznych, kwota która mi zaproponowano powaliła mnie na kolana, ale byłam tak zdeterminowana i wściekła, że nie myślałam racjonalnie i się zgodziłam. Cała zabawa kosztowała mnie ok 10tyś złoty i bardzo dużo nerwów, które dostarczał mi ów Pan Detektyw Andrzej. Wyobrażałam sobie, że praca detektywa wygląda jak w serialach na Polsacie, ale życie pokazało zupełnie co innego. Pan Andrzej kazał mi podpinać samej urządzenie do lokalizowania samochodu GPS o którym nie miałam pojęcia jak mam to zrobić, bo po pierwsze jestem kobietą, a po drugie totalnie nie znam się na tym. Kosztowało mnie to dużo nerwów i telefonów do tego Pana. Oni podobno nie podpinają GPS bo to nielegalne – szkoda, że dowiedziałam się takich rzeczy dopiero podczas czynności które ten Pan prowadził. Koniec końców tej całej ,,zabawy” otrzymałam raport w formie papierowej, parę zdjęć jak mój mąż wychodzi z pracy, jedzie samochodem ( nie wspomnę, że Pan detektyw nie raz zgubił jego samochód i dzwonił do mnie o podanie lokalizacji, bo sam nie chciał mieć aplikacji do śledzenia auta mojego męża ). Po prostu jakaś żenada i strata pieniędzy.

Nie poddałam się. Z tej całej sytuacji z Panem detektywem miałam jeden plus, dowiedziałam się od niego, że są takie aplikacje szpiegowskie do telefonów. Zaczęłam szukać w Internecie informacji o podsłuchu na telefon. Jest wiele firm które oferują takie oprogramowanie, ale nauczona doświadczeniem które zdobyłam po Panu detektywie postanowiłam poszukać takiej firmy która sama robi takie oprogramowanie szpiegowskie, a nie jest jedynie sprzedawcą i nie ma kompletnie pojęcia od strony technicznej jak to działa. Po zakupie podsłuchu SpyOne All In One po prostu dowiedziałam się wszystkiego o moim mężu, a co ciekawe kosztowało to 4 razy taniej niż detektyw który po za paroma zdjęciami i kartkami papieru przyniósł mi kupę nerwów i rozczarowania. Z podsłuchu jego telefonu dowiedziałam się miedzy innymi, jak robił filmy ze swoim kolegą i ich kochankami, żeby mi je później wysłać, z rozmów które prowadził ze swoją kochanką wiem, ze ich związek trwał już 4 lata i spora część pieniędzy poszła na utrzymywanie jej mieszkania które jej sponsorował.

Mogła bym wiele opisywać na ten temat, ale to już przeszłość. Obecnie jestem po rozwodzie i nie żałuje tego, że mogłam dowiedzieć się prawdy nawet taką metodą jak podsłuch telefonu najbliższej osoby. Dziękuję zespołowi SpyOne za udzieloną mi pomoc.